Nowe przepisy, które weszły w życie w 2018 roku przewidują wysokie kary za prowadzenie pojazdu bez dokumentu prawa jazdy. Mandat wydaje się być małym problem w przeciwieństwie do skutków jakie niesie za sobą brak regresu ubezpieczeniowego. Kara może sięgać nawet kilkuset tysięcy złotych, dlatego lepiej uzbroić się w cierpliwość i poczekać jeszcze kilka dni na upragniony dokument.
W sytuacji gdy ktoś jeszcze nie odebrał prawa jazdy, ale już wsiada na motocykl, kara za wykroczenie to mandat 500 zł. Jeśli nazwisko znajduje się w systemie CEPiK i dokument już posiadamy, mandat zmniejszono do kwoty 50 zł za brak okazania dokumentu podczas kontroli.
Największe kłopoty występują w związku z regresem ubezpieczeniowym. W razie wypadku w którym my jesteśmy sprawcą, skutki są kolosalne. Jeżeli nie posiadamy prawa jazdy a w dodatku jazda była pod wpływem alkoholu, mamy do czynienia z regresem. Oznacza to obowiązek pokrycia wszelkich szkód na własną rękę. UFG wydało spis osób, w stosunku do których obecnie prowadzi się czynności egzekucyjne, a ponadto nałożono na nie największe kary.
- 1 000 000 złotych. Wypadek dwóch motocyklistów, zderzenie czołowe które miało miejsce w nocy. Jeden z prowadzących motocykl miał 1,7 promila alkoholu we krwi a pojazd nie miał włączonych świateł. Na skutek obrażeń, ofiara została częściowo sparaliżowana. Świadczenia: odszkodowanie i renta,
- 1 100 000 złotych. Osoba nieletnia pod wpływem alkoholu prowadziła niezarejestrowany motocykl i spowodowała wypadek, uderzając w rowerzystkę. Kobieta zginęła na miejscu. Świadczenia: odszkodowanie, zadośćuczynienie,
- 1 300 000 złotych. Dwóch nastolatków, którzy nie posiadali uprawnień do prowadzenia motocyklu, byli pod wpływem alkoholu i na łuku drogi prowadzący stracił panowanie. Pasażer w wyniku wypadku trafił na wózek inwalidzki. Świadczenia: odszkodowanie, renta, zadośćuczynienie.
Prowadzenie pojazdu bez stosownych dokumentów niesie za sobą wiele konsekwencji. Za brak uprawnień odpowiada się zarówno przed, po czy w trakcie egzaminu na prawo jazdy.
